Ciemno i szaro. I mgła i deszcz.
A mnie od kilku dni rozpiera energia!
Zaczynam walczyć o siebie, wiecie? Najwyższy czas.
A na osłodę i poprawę humoru od rana polecam owsiankę. Mocno bananową, najlepszą. Banan w niej jest wszędzie! Jak, zapytacie? Przedstawiam mleko bananowe :D
Przepis od Dzastfood.
Na jedną porcję:
- średni banan
- szklanka mleka
- 4 łyżki płatków owsianych
3/4 banana zblendować z mlekiem, resztę zostawić do ozdoby. Płatki zalać na kilka minut wrzątkiem. Gdy zmiękną przełożyć do garnka i zalać przygotowanym mlekiem bananowym. Gotować kilka minut do zgęstnienia. Przelać do miseczki i udekorować.
U mnie gorzkie kakao na wierzchu. Po zrobieniu zdjęcia wymieszałam wszystko razem, cudo wyszło!
Na listopadowe chłody i deszcze sprawdza się idealnie. Rozgrzewa rączki, osładza myśli i syci żołądek. Czego chcieć więcej?
Mam dla Was w zanadrzu jeszcze jeden przepis, ale problem z nim taki że potrawa jest niefotogeniczna. Bo w smaku cudna. Zauważyliście już pewnie że jestem mało wybredna :') Jak tylko uda mi się zrobić jakieś ładne zdjęcia to przepisem się podzielę, a jak!
W szkole dużo nauki. Liceum to już nie przelewki. Ciężko się przestawić. Ale daję radę.
No prawie.
Czas zdecydowanie za szybko mija. Dopiero co zaczynałam podstawówkę. A za kilka dni skończę 16 lat. Kiedy...? Nikt nie wie.
A tak wygląda moja droga do szkoły. Zimno, ale jak pięknie. |
Kropeczka